Naleśniki ze szpinakiem
Naleśnikowe
bojówki torpedują naszego bloga!
Nie minął
dzień a otrzymaliśmy już ripostę na nasz przepis. Co prawda naleśniki już mniej
słodkie - choć przyznać trzeba, że nie ma w tym nic dziwnego, bo i szpinak
słodki nie jest, ale jednak. Ta wodno - mleczna konstrukcja wspomagana
oddziałem uzbrojonych po zęby białych skrytobójców, w postaci mąki i soli po
raz kolejny daje nam się we znaki.
Jak się
dowiedzieli nasi wysłannicy, nasza skrzynka pocztowa zbombardowana została z
rozkazu sojuszniczki z nadodrzańskiego Wrocławia. My nie chowamy głowy w piasek
i publikujemy te pełne zdrowych kalorii i smaku naleśniki na łamach naszego
bloga.
Potrzebujemy:
Ciasto:
- 0,5 kg
mąki
- szklanka
mleka
- 2 jajka
- woda
- sól
- ostra
papryka
-zioła
prowansalskie
Nadzienie:
- Świeży
szpinak
- ser żółty
topiony w plasterkach
- pieprz,
- sól,
- 1
cebula
- zioła
prowansalskie (opcjonalnie)
- 2 ząbki
czosnku
Przygotowanie:
Z ok pół kg mąki, szklanki mleka, 2 jajek i wody
robimy ciasto naleśnikowe, ilość wody zależy od tego jaką chcemy uzyskać
konsystencję ciasta (ja dodaje ok 1,5 szklanki wody). Do ciasta dodajemy
szczyptę papryki ostrej oraz tyle samo ziół prowansalskich i soli. Smażymy naleśniki.
Pora na głównego bohatera - szpinak. Używam zawsze
świeżego. Płuczemy, kroimy drobniutko i podsmażamy z cebulą. Następnie
przyprawiony solą, pieprzem i wspomnianymi wcześniej ziołami prowansalskimi
oraz czosnkiem.
Na ćwiartkę naleśnika nakładamy łyżkę masy szpinakowej.
Kładziemy plasterek sera żółtego, składamy w trójkąt, robimy tak dopóki starczy
nam szpinaku:) Tak przygotowane naleśniki, podsmażamy na patelni (cztery
mieszczą się idealnie!) na rumiany kolor i gotowe! Możemy jeść, ja nie dodaję
już do nich niczego, mają idealny smak, ale jeśli ktoś lubi może użyć śmietany
bądź sosu czosnkowego (szpinak lubi się z czosnkiem).
Smacznego!
smacznego!:D
OdpowiedzUsuńMniam, wszystko, co ma w sobie szpinak, jest pyszne!
OdpowiedzUsuńszpinakowe są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńPyszne naleśniczki, uwielbiam ze szpinakiem, ja do farszu dodaję ser bałkański(np.z lidla), muszę spróbować z serem żółtym, pycha:)
OdpowiedzUsuńW wersji zapiekanej pod beszamelem jest jeszcze lepsze. Zdecydowanie polecam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, ja jednak w Hanka Cafe Lunch wole chodzic na jedzonko za 12 zl
OdpowiedzUsuń