Paskudne jedzenie. Unikać!

12:53 Ryszard 6 Comments

najgorsze kuchnie, złe jedzenie, jedzenie do śmietnika

Biedni Wy ludzie, którzy silicie swe spragnione organizmy w gotowcach przygotowywanych przez wielkie, sieciowe markety. To, że do takich punktów powinniśmy udawać się w ostateczności - jest oczywiste. Ceny, ciekawość i wygoda, bo przecież nie trzeba siedzieć w kuchni pół dnia, robią jednak swoje i siłą rzeczy i tak czasem decydujemy się na takie zakupy.

Po wielu latach przerwy, w końcu przemogłem się - w końcu rozwinęli jakąś technologię żywieniową, gdzieś wkroczył sanepid, a jeszcze gdzieś indziej market lansuje się na zdrową, tanią żywność.

Na pierwszy ogień wziąłem francuskiego kolosa (nazwy nie wymienię, bo nie chcę być ciągany po sądach - choć za jedzenie, jakie mi zaserwowano, już dawno powinien ktoś siedzieć!). Jego placówki znajdują się chyba w każdym polskim mieście, a liczne reklamy na co dzień zalewają Wasze skrzynki pocztowe. Tak, to ta firma na C.

Przejdźmy do meritum tego wpisu. Przyznam szczerze, że pierwotnie miałem w planie po prostu, w tajemnicy przed Wami zjeść obiad. Nawet przez chwilę nie przeszło mi przez myśl, że powyższe "składniki", znajdą się na blogu. A jednak. 

Przygotowane (gdziekolwiek na świecie jest to miejsce, powinno spłonąć, wraz z jego producentem) jedzenie dla klientów oscyluje w dość atrakcyjnych cenach. Surówka z selera przeżywała swoje, jak domniemam, czwarte życie za jedyne ~ 5zł za kilogram. Pulpeciki po węgiersku były nieco droższe, choć za dwie sztuki zapłaciłem jedynie 1,69 zł.

Chciałbym napisać coś z osobna o zakupionych produktach, ale po prostu się nie da. To było po prostu ZŁO. Piekło dla podniebienia pojawiło się już w momencie otworzenia pudełka. Później siedzący z kołkami drewna w ręku Lucyfer, ognia dorzuca coraz więcej. W końcu niesmak w ustach jest tak wielki, że obydwa elementy za chwilę lądują w śmieciach. Stało się tak w trosce o własne zdrowie i oszczędność kilku kolejnych godzin, jakie niewątpliwie spędziłbym w toalecie.

 3 x S

Skandal, że w XXI wieku, wciąż konsumentów traktuje się jak debili. Skandal, że tak wielka sieć, mająca tak ogromne przecież zyski, kompromituje się serwując ludziom takie.. coś, bo z pewnością nie nazwę tego jedzeniem. Skandal w końcu, że ktoś, gdzieś tam, daje pozwolenie, by ludziom takie ścierwo wciskano.

Nigdy więcej ...

* Na pulpetach widać białe ślady po surówce. Stało się tak, ponieważ wcześniej obydwa składniki gościły na talerzu. Przed wyrzuceniem ich do śmieci, postanowiłem zrobić im zdjęcie.

6 komentarzy:

  1. Skandal.
    W tej weekend byłam na wycieczkę (chodzę do szkoły gastronomicznej) i dowiedziałam się kolejnych " ciekawych" rzeczy na temat tego co jemy.
    Ostrzegam nie kupujecie pieczywa z marketach to jest masakra. Jest pewien sklep mięsny bardzo znany w całej Polsce jego produkty kompletnie nie jadają się do jedzenia. W serkach i jogurtach jest duże chemii że głowa mała, dodawane są zarodki owadów. W chlebie który kupujemy od nazwą chleb orkiszowy to jest w nim tylko nazwa. Ostatnio w przyprawie do piernika na pierwszym miejscu była w składzie mąką pszenna.
    Tych przykładów znam jeszcze dziesiątki. Bądźmy świadomymi konsumentami, czytajmy etykiety, nie kupujmy ''gotowców''.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że ludziom otwierają się oczy, oto pare filmików które mówią nam jak sobie radzić z tym naszym jedzeniem
      http://www.youtube.com/playlist?list=PLlkkIb6RWn-V5eds2DaAYMWsIumLVl34v

      http://www.youtube.com/watch?v=Ovah8zFEfrA
      http://www.youtube.com/watch?v=I8qFkZ8jhgs

      https://www.youtube.com/watch?v=YjRkwqh1dnc

      http://www.youtube.com/watch?v=tFlQXgbi2ns&list=PLLiOFd33SJV3rBczn4iXCXHqcZgBy4jzJ&index=3

      tutaj o jagodach
      https://www.youtube.com/watch?v=d5A7eZKbXHA

      a tutaj o jajach, mleku i nie tylko
      https://www.ecoshop.com.pl/index.php?p795,jogurt-l-saszetka-plus-ksiazka-leczenie-zywieniem-j-kempisty-promocja

      Usuń
  2. Niektórzy potrafią tym syfem faszerować swoje dzieci, paranoja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ oczywiście, że gotowce i żywność instant to jeden wielki gastronomiczny skandal. No ale dopóki znajdą się chętni do wykładania za to kasę, dopóty produkcja i sprzedaż takiego badziewia będzie opłacalna. Smutne, ale prawdziwe. Całe szczęście konsumenci zaczynają w końcu czytać etykiety. Ja większość regałów spożywczych w supermarkecie omijam, bo nie ma tam dla nie nic jadalnego.
    Wolę sobie sama ugotować.

    ps. Polecam książkę Julity Bator "Zamień chemię na jedzenie"

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zawsze się nabiorę na takie gotowce i później żałuję:(

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...